Ciąża w Szwecji

26 sierpnia
Kilka miesięcy temu w mojej rodzinie przyszło na świat dzieciątko. Z racji, że mogłam być świadkiem i widzieć jak wyglądały miesiące ciąży, postanowiłam napisać kilka punktów, które mogą pokazać Wam jak jest lub może być w Szwecji.

Podczas ciąży chodzi się do położnej, co około 2-3 miesiące. Są różne kontrole, oglądanie dziecka w brzuchu matki, słuchanie bicia serca i mierzenie. Przy ostatnich spotkaniach położna informuje jak przebiega ciąża, o znieczuleniach itd.

Różnie może być w zależności od szpitala, ale w mojej rodzinie było tak (i jest podobnie w większości szpitali) :

Kiedy przychodzą bóle porodowe, dzwoni się do szpitala po jakimś czasie, trzeba opowiedzieć kiedy bóle się zaczęły, jak osoba czuje się w tej chwili, i inne szczegóły. Zapisują to w rejestrze i każą zadzwonić znowu kiedy bóle będą częstsze i silniejsze. Zazwyczaj ciężarna kobieta nie jest przyjmowana od razu tylko dopiero kiedy bóle są naprawdę długie i kiedy poród jest już blisko. Dlatego każą dzwonić zamiast przyjeżdżać, bo szpital i tak najprawdopodobniej odeśle ciężarną do domu, jeśli przyjedzie na poród, ale lekarze uznają, że jeszcze nie jest to czas porodu. Najczęściej jest tak przy pierwszym dziecku, bo wtedy bóle występują dużo wcześniej niż sam poród i trwają długo.

W przypadku, który znam, po około 20 godzinach bólów, już przy silniejszych bólach dwa razy odwiedzono szpital w ciągu nocy, ale lekarze zrobili kontrol i odesłali spowrotem do domu. Kiedy znowu przyszli rodzice pojechali do szpitala po jakimś czasie tej samej nocy, zostali tym razem przyjęci i dziecko urodziło się nad ranem. Mała ciekawostka - dzieciątka nie myje się od razu po porodzie, mówią, że nie należy przemywać dziecka, bo wtedy zmywa się ochronę, która chroni dziecko przed bakteriami.


Mama z dzieciątkiem leży w szpitalu 2-3 dni po porodzie. Mama dostaje dobre, obfite jedzenie, i mały prezent dla dziecka, np. olejki do kąpieli, czapeczkę, pampersy, itd. Podczas pobytu przychodzą co jakiś czas pielęgniarki i robią badania i sprawdzają czy wszystko jest dobrze. 

Po wyjściu ze szpitala czekają rodziców i dzieciątko kolejne wizyty raz na jakiś czas, żeby położna mogła sprawdzać czy wszystko jest ok.


Myślę, że tyle informacji starczy. Oczywiście nie wygląda tak wszędzie w Szwecji, niektóre szczegóły mogą się różnić, zależnie od miejsca itd. :)
Jakieś myśli?


Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis, fajnie porównać standardy w różnych krajach na świecie. Na pewno tekst bardzo przydatny dla dziewczyn, które planują swoją ciążę w tym kraju :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przybliżyłaś bardzo ciekawy temat.
    Obfite śniadanie dla mamy i podarek dla dzieciątka jest bardzo miłym zaskoczeniem :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, nie wiedziałam, że w Szwecji tak wygląda sprawa ciąży i porodu.
    Fajnie, że świeżo upieczona mama dostaje obfite jedzonko a maluszek drobne prezenciki :)

    pozdrawiam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. To śniadanie mnie zaskoczyło, bo doskonale wiem jak to wygląda w Polsce. Nasz kraj mógłby się od nich uczyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy i przydatny dla niektórych wpis ;)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba dosyć podobnie jak w Polsce chociaż nie mam takich doświadczeń:) W Anglii znajoma urodziła jakoś koło 4 w nocy a o 6 już szła do domu, szaleństwo;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Żeby u nas dawali coś sensownego do jedzenia w szpitalach... byłam kilka razy na różnych oddziałach i z posiłkami jest tragedia... czasem nie dało się jeść, bo było po prostu obrzydliwe...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
- Proszę odnosić się z kulturą.
- Postaraj się nie spamować linkiem do bloga, jeśli mogę znaleźć go na Twoim profilu.

Pozdrawiam!

Obsługiwane przez usługę Blogger.